Dnia 2025-07-25 o godz. 17:47 ~Samuraj napisał(a):
> Zobacz na wykresy miedzi, w Londynie i NY i przeczytaj co napisałeś. W mojej opinii teraz na kursie miedzi w Londynie rysuje się trójkąt zwyżkujący i 12~13tys będzie w zasięgu, a w USA pójdzie do góry bo miedzi będzie brakowało. P.S. Po pierwsze. Import jest zbieżny z kupnem, bo ogólnie gdzie takie USA mają tą miedz reexportowac, jak pisałem o zapotrzebowaniu z rynków zewnętrzych 810 tyś w 2024? Po drugie. Myślę że jeszcze z tym prezydentem USA wszystko jest możliwe i może obniżyć cła, on jest nieprzewidywalny, poczytaj jakie straty mają firmy w USA przez jego decyzje handlowe. Po trzecie. To że kiedyś coś było eksportowane do USA nie oznacza że nie może iść w innym kierunku. Chodzi tylko o umowy handlowe pomiędzy państwami. Ogólnie wiadomo ciężki temat, dużo niewiadomych, każdy z nas ma jakąś taktykę na rozwój sytuacji i jej się trzyma. Ja czekam teraz na umowy handlowe z USA i wtedy decyduje się co dalej.
No sorry! Wyraźnie nie nadajemy na tych samych falach. Nie umiesz dać żadnej odpowiedzi na proste pytanie, dlaczego cena miedzi w NY jest wyższa o 30% niż w Londynie. Ja mam teorię, którą przedstawiem w moim wpisie, która może jakoś tłumaczyć to dziwne zjawisko. I ja wiem, że cena miedzi na LME jest ciągnięta w górę przec Comex. Ale generalnie nie zgadzam się z taką obiegową, nieprofesjomalną opinią, że " miedzi brakuje". W warunkach wolnego rynku NIGDY niczego nie brakuje. Najwyżej cena jest wysoka. Generalnie funkcjonuje u nas więcej takich "obiegowych" opinii, tak głeboko zakorzenionych w społecznej świadomości, że praktycznie nie do wykorzenienia. Moim zdaniem opinie te zakorzenione są jeszcze w PRL-u. To w PRL-u wszystkiego brakowało. Brakowało w niedemokratycznym, autorytarnym, dyktatorskom systemie. I zamiast pieniędzy funkcjonowały "kartki", na mięso, na samochody. na mieszkaniai na inne, deficytowe rzeczy, których "brakowało". Na szczęście były też "kartki" na dolary, czyli tzw. "bony". Za bony można było kupić wszystko w PEWEXIE i BALTONIE, czyli sklepach, w których obowiązywała amerykańska waluta, bez żadnej łaski, bez kolejek i kłopotu. Nie obrażaj się, ale muszę w tym miejscu podać przykład innej, fałszywej, a głęboko zakorzenionej "obiegowej" opinii. Taką opinią jest opinia, że Tusk jest demokratą, a Kaczyński autokratą. Jest przecież dokładnie ODWROTNIE!. A do obalenia tej opinii wystarczy wziąć pod uwagę tyklko jeden fakt. Wziąć pod uwagę, kto jest twarzą tuskowego systemu władzy. Weżmy przykład pierwszy z brzegu: Leszek Miller - były Sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Sama wierchuszka komunistycznej dyktatury. Są też inne przykłady, Aleksander Kwaśniewski - też wierchuszka, Ryszadr Kalisz - wierchuszka trochę niższego szczebla i wielu, wielu innych. Nie chcę się rozwodzić tutaj nad tym tematem, bo to temat - rzeka. I wierz mi, nie chodzi mi wczle o agitację polityczną. CHODZI MI WYŁĄCZNIE O PRAWDĘ!