A niby skąd to wiesz?
DM były zobowiązane przekazać te dane i pewnie przekazały, ale prezes twierdzi, że coś się nie zgadza. I tak może sobie twierdzić w nieskończoność, aż ktoś go nie zobliguje do wyjaśnienia tej sytuacji. Prokuratura w ramach prowadzonego dochodzenia się tym nie zajmowała. Dla niej istotne było, że akcji nie ma, a nad przyczynami się nie zastanawiała, po prostu uwierzyli prezesowi na słowo. Wydaje mi się, że należałoby zwrócić się do sądu rejestrowego i powołać się na art. 327 KSH. Przed sądem prezes będzie musiał wyjaśnić co się nie zgadza i dlaczego przez dziesięć miesięcy nie udało mu się tego wyprostować.