Chociaż, jak tak teraz czytam ten wątek to trochę śmieszne. My sobie z Eskimosem piszemy, ale nie obrażamy się itd. Po prostu różnica zdań. Natomiast ten przylazł, jak ten taki mały piesek, który sięga do kostek i tak dopisuje. A to, że kłótliwi coś tam coś tam. Potem, że na innym wątku będzie podobnie. Jeszcze przedwczoraj pisał: "nie będę z Tobą dyskutował, bez odbioru". Teraz przyłazi na temat i myśli, że tak podkręci atmosferę i znajdzie jakiegoś "sojusznika" żeby po mnie pojeździć. To trochę się zdziwiłeś bo zobacz, Eskimosowi nie zależy na obrażaniu i nawet Ci nic nie odpisał na te "zachęty". Po prostu je olał. Ty będziesz skakał dalej, jak ten piesek. Nic dziwnego skoro nie rozumiesz prostych słów skierowanych do Ciebie, czyli: "życzę powodzenia", "szanuję Twoją decyzję" itd. Takie buraczane zachowanie :)