Nie ma chętnych do komentowania? Już sprzedaliście? Niezbyt dobrze odbieram, że panowie ustalili sobie zakresy cenowe i czasowe i zaczęli zbierać z rynku wystawiane zlecenia. Niby można, ale niezbyt elegancko. Taka mała rysa na dobrym do tej pory wizerunku spółki. Teraz wyjaśnienie dlaczego nie odpowiem na zaproszenie po 37zŁ. Po pierwsze nie potrzebuję gotówki. Po drugie konieczność odprowadzenia fiskusowi jednorazowo znacznych kwot i to nie do końca kontrolowanych(redukcja) nie jest uzasadniona.
Po trzecie wskaźnikowo wg mnie bez szaleństw, proponowana cena może być w pobliżu godziwej, ale szału nie ma. Po czwarte spółka okres rozwojowy ma za sobą i należy się spodziewać pokazywania dobrych wyników przy założeniach (moich) coraz gorszych warunków prowadzenia biznesu. Cierpliwie będę przyglądał się nadal. Bardzo cierpliwie. Może kogoś zachęcę jednak do malej dyskusji?