Z tym, że, po pierwsze, nie bierzesz pod uwagę, że w tych statystykach bierzemy pod uwagę bardziej ilość alkoholu sprzedawanego w Polsce, a nie kupowanego przez Polaków, więc za wzrost w ostatnich latach (poza pandemią) nie odpowiada to, że więcej pijemy, tylko to, że, od wybuchu wojny mamy na terytorium Polski 2 mln więcej konsumentów (uwzględniając dzieci, więc pijących oczywiście trochę mniej). Zobaczmy statystyki, jsk sporo z nich wyjedzie (cześć pewnie zostanie, ale sporo też wróci) po zakończeniu wojny. Po drugie, ja pisałem o pokoleniu Z, które dopiero wchodzi w dorosłość, i też parę lat musi minąć, żeby ich podejście do alkoholu pokazało się w statystykach, ale podejrzewam, że będzie to z roku na rok co raz bardziej widocznie