W zasadzie to się zgadzam. Ale to znaczy, że jest potencjał, żeby tam zaistnieć i podbić wishlisty. Pytanie tylko, czy jest sens wydawać kasę na marketing, żeby wejśc na tak odmienny i trudny rynek od USA + Europa. To już wiedzą tylko spece od marketingu w gamedev, na pewno OML patrzy na metryki i podejmą jakąś decyzję. Pierwszym krokiem było Tokyo Games Show, ale musieliby mocno wejść w lokalne sociale w językach Japońskim, Chińskim czy Koreańskim, żeby tam zaistnieć.