bardzo często szukam szybkich zysków i kupuje akcje spółek gdzie ogłoszono wezwanie licząc iż fundusze wynegocjują lepszą cenę - statystycznie strategia jak do tej pory daje przyzwoite efekty .Jednak Pan/Pani Tom ripostowiec którego czytałem też na innych spółkach /jeśli to ten sam / ma wiele racji odnośnie nieprzewidywalności funduszy.
Fundusze często działają nieracjonalnie np. wezwanie GOBARTO czy poniżej post innej osoby przy wezwaniu na EMPIK chyba po 4,35 zł obrazujący ówczesna sytuację
Hipoteza 1
ING nie sprzedaje bo :
- pocz. 2012 ING ma 6 mln. akcji
- 02.04 do 08.05.2012 Penta wzywa po 9.85
- 24.04.2012 ING raport. 9 mln. akcji
- 27.04.2012 Penta podnosi cenę do 10.38
- 30.04.2012 ING kupuje 4.7 mln na jednej sesji po 10.4 prawdopod. od Pioniera
- 07.05 2012 ING 15 mln. akcji
- 08.05.2012 Penta podn. cenę do 10.45
- 10.05.2012 ING raport. 18 mln.
- 27.06 do 10.07.2012 Penta wzywa po 10.45 ING nie oddaje
- ING zmniejsza udział o 1 mln. wiosna 2013 kurs 19 ok.
- w trendzie spadkowym ING sprzedaje tylko 100 tys akcji
- 31.08.2015 roport. Empik - ING 16.9 mln. akcji
- w ostat. raport. Empik nie podał akcjonariatu.
Reasumując wskazuje to na realną walkę o akcje w 2012 - sprzedaż po 4.35 wykluczona.
Hipoteza 2 ( w typie " zamach" )
W 2012 Penta dogaduje się z ING - ING kupuje dla Penty , parkuje a teraz sprzedaje po 4.35. Penta zaoszczędza
16.9 mln razy 6.1 tzn. 103 mln PLN, które tracą emeryci polscy. ING odbija to sobie jako koordynator kredytu i zarabia bank holenderski i jak to się teraz mówi " kompradorskie elity 3RP - inaczej lemingi".
Osobiście nie jestem wyznawcą teorii spiskowych , ale jak ING sprzeda to w nie uwierzę.
Gdy hipoteza 1 to Empik wypłaci dywidendę po sprzedaży Smyka a potem inwestor branżowy wykupi go w wezwaniu lub coś w tym guście.
Gdy hipoteza 2 to................... i kamieni kupa. Wielkanocne pozdrowienia.
ING sprzedało wszystkie akcje w wspomnianym wezwaniu po 4,35 zł
diametralnie odmienna sytuacje była choćby na poniższym przykładzie
Przypomnijmy: EJT Investment, spółka Elżbiety i Jacka Tarczyńskich ogłosił wezwanie na 6 mln akcji spółki w grudniu ubiegłego roku. Cena, jaką zaproponował za jeden walor, wynosiła 10,5 zł. Na początku lutego pięć towarzystw emerytalnych, których fundusze są w posiadaniu akcji producenta wystosowało do niego list z oświadczeniem, że cenę tę uważają za zbyt niską i nie mają zamiaru pozbywać się papierów spółki. W odpowiedzi Tarczyński podniósł cenę do 12,6 zł.fundusze emerytalne ponownie jednak odrzuciły ofertę. Stąd kolejna podwyżka, tym razem do 14 zł.którą dalej nie zaakceptowało trzech z pięciu początkowych funduszy.
„Jesteśmy bardzo zaskoczeni i zdziwieni kolejnym porozumieniem trzech OFE, które wspólnie podjęły decyzję o nieodpowiadaniu na wezwanie do sprzedaży akcji Tarczyński S.A. po cenie 14 zł za akcje. Zaproponowany przez nas nowy poziom ceny w wezwaniu, który jest o 33% wyższy od pierwszej zaoferowanej ceny wynikał z prowadzonych rozmów ze wszystkimi zidentyfikowanymi akcjonariuszami mniejszościowymi i wydawał się dla nich satysfakcjonujący. Oferowana przez nas premia jest znacząco powyżej średnich premii w zakończonych wezwaniach przez ostatnie dwa lata, tym bardziej ta decyzja jest dla nas niezrozumiała” - mówi Dawid Tarczyński, Dyrektor w EJT Investment S.à r.l., podmiocie wzywającym na akcje Tarczyński S.A.