już wiesz, ze z torunia?...
dobre! :D
eh, flinston, ty jesteś arcyabderyta :D
mozna cię robić we fleta jak tylko się chce,
łykasz wszystko jak pelikan żaby...
wystarczy ci coś podsunąć, a ty już dorabiasz sobie teoryjkę...
kolejny raz skompromitowałeś się...
ty nawet nie widzisz tego, jak łatwo cię podpuscić, by osiągnąć z ciebie niezły polew... ;D
a co do klęczek, to z tobą jest tak w starym dowcipie:
Kilku gości się modli się w ciszy, a jeden z nich głośno prosi o pięć tysięcy zarobku.
W końcu jeden z tych modlących się w ciszy wstaje i podchodzi do tego głośno proszącego i mówi mu:
- Masz tu te swoje kilka tysiaków i sp....laj stąd, bo my modlimy się o prawdziwe pieniądze...
Tak więc, flinstonie-abderyto, tak jest tutaj z twoim pisaniem, ale marudź i rozbawiaj mnie dalej... :D