Eeee, po scaleniu kapitalizacja nie będzie odbiegać od obecnej. Mniejsza liczba akcji w większej cenie i mamy to samo. Ale to bez znaczenia jest. Uważam, że koprodukcja nie wygenerowała aż takiej straty, ktora istnieje w bilansie. Kasę odsypali na lewo i tyle a straty tłumaczą kosztami lub odpisami. Problem tkwi w tym, czy Siciński zadowoli się tym, co już skroił z visiona przez minione lata, czy będzie mu nadal mało. Jeśli zadowoli się tym, co już przehuśtał, to z obowiązującego grola kurs nie wyjdzie całe wieki i będzie najwyżej zmiana warty przy grobie nieznanego żołnierza, czyli nowi kupujący potrzymają groszowe akcje po czym oddadzą je z powrotem po groszu następnym czuwającym przy grobie i tak miesiącami.
Jeśli Siciński uzna, że z tego truchła można jeszcze coś wydusić, to zrobi z kursem rollercoaster i po tygodniu dwóch wirowania kwitem odda w przedziale 4-6 groszy. Pytanie jest: czemu służyć miało wprowadzenie spółki do notowań z uwagi na pieniądze? Jednorazowemu wydojeniu z rynku kasy? Jeśli tak, to mamy pozamiatane. Jeśli nie, to jest perspektywa, że będzie łapać coś z akcji, które jeszcze posiada.