Swoje zdezorientowanie sytuacją zakryłeś inwektywami. Dlaczego? Bo Ty sam, podobnie jak ja, nie masz zielonego pojęcia, dlaczego to miałoby dalej rosnąć. Jesteś przerażony i pocieszasz się, za chwilę odurzysz się alkoholem. Potem znowu wytrzeźwiejesz i zastanowisz się, po jaką cholerę tu jestem i na co właściwie liczę.