Nie można raczej oceniać akcji S>=25 jako błędu - pomysł był bardzo fajny. Jednak jej efekty jak sądzę w sposób nie budzący wątpliwości pokazały, że długofalowe efekty działań w internecie są żadne.
Dziwią mnie zatem te powtarzające się epizody wychwalania Polnej. Należałoby raczej wysnuć wniosek, że ich znaczenie także jest żadne, oprócz naturalnie poprawy humoru i autopodtrzymywania przekonania o swojej racji ich autora. Jest to jedynie naganianie, oczekiwanie na szansę, że a nuć ktośprzypadkowy się złapie i na takiej podstawie dokona zakupu. Jeśli bowiem ktoś wie, że takie akcje wychwalania trwaja już długo, wystarczy, że wyświetli sobie wykres Polnej na tle jakiegokolwiek adekwatnego benchmarku i będzie miał informację co takie wychwalanie jest warte
Oczywiście strategia ciągłego wychwalania, w oczekiwaniu aż wreszcie nadejdzie moment, że chwilowo da się powiedzieć "miałem rację" ma swoje zalety dla wychwalającego. Ale to jest naganianie, od którego się teoretycznie odżegnujesz.
No i jeszcze to "lebiody nam nie trzeba". A jakiż to sort inwestorów podejmuje decyzje kierując się informacjami znalezionymi na tym i podobnych szacownych forach?