Milos, ja napisałem, że spółka dla kolekcjonerów tmając na myśli te 311 tys. akcji w FF :-)
A co do czekania na finał - wydaje się, że właśnie się rozpoczął, bo jak nazwac inaczej początek sprzedaży Compuflo w Stanach? Przez 5 czy nawet 8 lat pracowali nad tym urządzeniem, zdobyli wszystkie papiery uprawniające do sprzedaży na całym świecie, zdobyli wyniki badań, które potwierdzają superskuteczność urządzenia i zaczynają sprzedaż. To nie finał?
Dlatego tak się dziwię,na co czekają inni? Kupią za miesiąc czy kwartał jak się dowiedzą, że coraz więcej szpitali w Stanach przeszkoliło anestezjologów i kupują Compuflo?
A kto z nas - posiadaczy tych 311 tysięcy akcji wtedy będzie sprzedawał? Zwłaszcza, że większość kupowała np po 6 -8 zł, część niech kupiła niżej, np po 3-4.
Dziś do 2 zł stoi może 3-4 tysięcy sztuk. I podejrzewam, że jak przejdziemy 2 złote to już raczej poniżej dwójki nie wrócimy, a wyżej będzie zdaje się jeszcze szybciej - wystarczy popatrzeć na wykres jakie były obroty na różnych poziomach.
Mówią kupuj plotki, sprzedawaj fakty. Wczoraj spółka-matka, czyli Milestone Scxientific wystrzeliła 145 proc. w 5 minut! Bez żadnego infa! Tamten Milestone ma 99 proc. naszego Milestone, a nasze rekiny z NC dalej przerzucają te setki tysięcy akcji Brastera i dziesiątki tysięcy Nestmedic czy GLG Pharmy albo Infoscanu.
Wiem - nudny jestem, ale naprawdę pojąć nie mogę. Przeciez wystarczy wziąć te choćby 500 sztuk i - tak jak piszesz - spokojnie czekać na finał. A raczej na koniec tego finału :-) Tu gra nie idzie o jakieś marne 100 czy 200 proc. zysku. Przy tym FF, jak już sukces Compuflo zaczniemy dyskontować, to przewartościowanie naszego Milestone Medical powinno być przynajmniej takie jak wielu spółek z branży marihuanowej w USA. Pamiętajmy, że ten "nasz" Milestone tez jest do diabła w USA :-) A tam na spółkach z branży medycznej cuda się dziieją często.