Patrząc na ten pierwszy kwartał - szału nie ma. Wiadomo, że prawdziwe wyzwania dopiero przed CCC, bo wykręcić ponad 9 miliardów w trzy kwartały to uhuhuhuhu. Same nowe sklepy tego nie zrobią, szczególnie że większość ma się otwierać dopiero w drugiej połowie roku. A bez wzrostu sprzedaży w tych już istniejących (czyli LFL), to ciężko będzie dowieźć całość.
Do tego dochodzi kwestia konsumpcji. Jak ludzie nie zaczną chętniej wydawać, to żadne metry nie pomogą. No i jeszcze jedno - ciekawe, czy internet coś uratuje, czy to już raczej tylko dodatek do stacjonarki...
Myślicie że CCC ma jeszcze jakiegoś asa w rękawie czy jedzie już na oparach? :D