@kurde ja jestem z Kielc i nie wiem jak było w Warszawie ale u mnie było normalnie, stało się w kolejce do biurka maklera i mówiłeś co kupujesz i za ile, transakcje przeważnie leciały po pkd (po kursie dnia) a potem to już telefonicznie a notowania śledziłeś w gazecie a potem na telegazecie, fajne czasy. hehe powodzenia (to w dużym skrócie) a odnośnie systemu gry to graj tak żebyś się najmniej męczył, po pewnym czasie znajdziesz swój rytm, jak ja zygzaki. pozdrawiam