i jeszcze rozwijając temat "pozdrawiającej"... Ona miała bardzo złe nastawienie do tej spółki, do samego końca liczyła, że będzie dobrze... Takie podejście jest ok ale nie do tego rodzaju spółek... Z drugiej strony nadmierne panikowanie też jest złe, bo się wyskoczy przy byle korekcie... Badanie które robię odpowiada na pytanie dlaczego tak się dzieje... Każdy zainteresowany tematem, niech zrobi ankietkę i na ostatniej stronie poda maila z dopiskiem "info" a prześlę mu za jakiś czas wyniki i wnioski z badania. Będzie to bardzo pomocne aby kolejny raz nie stracić wszystkiego na źle dobranym instrumencie. Pozdrawiam wszystkich i powiem szczerze obserwowanie tego jak sprawy się toczyły na EFH to była mega wciągająca opowieść z której przynajmniej jak wyciągam wnioski, dalej idące niż tylko - "no cóż giełda i zostałem oszukany". Akurat w moim przypadku nie było dużych strat ale mało brakowało abym został wciągnięty w wir tego co później przez lata działo się na EFH. To było mega rozegranie i tak naprawdę koszty ponieśli tylko i wyłącznie akcjonariusze i obligatariusze a sprawcy tego przekrętu nie ponieśli i nie poniosą zapewne żadnych konsekwencji. Z moje strony mogę Was tylko zapewnić, że bardzo ładnie to wszystko opiszę :) Chcesz mi pomóc w tym - zrób ankietkę :)