Do Euvica przeszło trochę osób z INDATY - zawsze to jakieś wzmocnienie - warto zwrócić uwagę na Tabela
„Najwięksi dostawcy usług wynajmu pracowników IT” (str. 178 Raport „Computerworld TOP200” opisuje sytuację polskiego rynku teleinformatycznego) pokazuje, ze przychody wszystkich firm wynajmujących informatyków wzrosły w 2017 r. o prawie 80%.Z drugiej strony spadek przychodów o 5,3% zanotował rynek integracji (tabela na str. 156 raportu).
Jako ciekawostka Qumak 4 pozycja w tabeli w 2017 roku wielkość sprzedaży do sektora przemysłowego przychody wzrosły Qumakowi z 11 mln do 65 mln czyli wzrost o 452%
Zamieszczona powyżej tabela ukazała się na łamach Raportu ITwiz BEST100 edycja 2018. link link Przedsiębiorstwa wzmacniają swoje zdolności w zakresie informatyki przez pozyskiwanie specjalistów w body leasingu.
Mając coraz lepsze zespoły IT firmy z różnych branż decydują się na samodzielne wdrożenia łącząc własne oprogramowanie z rozwiązaniami zewnętrznymi, a nawet zestawiając ze sobą wyłącznie systemy dostawców zewnętrznych. Taka metoda pozwala dobrać optymalne aplikacje różnych dostawców (best of breed) i dostroić je do własnych potrzeb. Przeprowadzenie operacji nie przez zewnętrznego integratora, ale wewnętrznym zespołem IT, który poza kompetencjami technologicznymi ma także głęboką wiedzę o funkcjonowaniu całego przedsiębiorstwa, daje gwarancję lepszego dopasowania sytemu informatycznego do specyficznych procesów firmy.
Rynek podlega gwałtownej, wręcz pokoleniowej zmianie. Jaka będzie przyszłość – nie wiadomo.
Polskie firmy sektora IT wybierały zwykle jedną z dwóch ścieżek rozwojowych. Pierwsza z nich to koncentracja na sprzedaży infrastruktury i na zamówieniach rządowych. To model działania obecnej pierwszej linii polskich informatycznych spółek giełdowych i krajowych gigantów IT. Druga, mniej widoczna i niedostrzegana nawet w części statystyk, to outsourcing i produkcja oprogramowania na zamówienie (głównie dla klientów w Europie Zachodniej i USA), z postępującą specjalizacją: od wynajmu ludzi i zespołów po modne obecnie Managed Services.
Dziś te dwie strategie przynoszą zupełnie odmienne rezultaty. Outsourcing rośnie z kilkunastoprocentową dynamiką rocznie, a zamówienia infrastrukturalne spadły co najmniej o połowę. Koszty pracy rosną gwałtownie, a rynek publiczny i utilities coraz częściej rezygnuje z nowych projektów na rzecz in-house development.
Poza zamówieniami na outsourcing kluczowy dla firm IT staje się zapas gwarantowanych zamówień, portfel kontraktów serwisowych lub posiadanie dopracowanych, powtarzalnie sprzedawanych, najlepiej na międzynarodowych rynkach, produktów. Na dynamicznym rynku pracy decydujące znaczenie ma posiadanie dużych zespołów programistycznych i elastycznego HR.
Nie widać zmian trendów w przyszłości (chyba że nadejdzie kolejny kryzys globalny), więc szereg polskich firm z outsourcingowym rodowodem korzysta z chwilowo sprzyjających warunków. Na koniec dekady ukształtuje się na pewno zupełnie nowy polski rynek IT, gdzie – jak w każdej nowej grze – także rozgrywający będą inni.-a wśród nich zapewne spółka która powstanie po fuzji Qumaka z Euvic
polskie firmy sektora IT wybrały zwykle jedną z dwóch głównych ścieżek rozwojowych. Pierwszą jest skupienie na sprzedaży infrastruktury i na zamówieniach rządowych – to widoczne w obecnej pierwszej linii polskich informatycznych spółek giełdowych i krajowych gigantach IT. To też sposób całego rozwoju IT od lat 90-tych, a następnie w czasach połączenia z Unia Europejską polegającym na pompowaniu rynku zamówieniami sponsorowanymi z funduszy strukturalnych. Drugą ścieżką, znacznie bardziej w ukryciu i niewidoczną w części statystyk jest outsourcing i produkcja oprogramowania na zamówienie (głównie dla klientów w Europie Zachodniej i USA) z postępującą specjalizacją od wynajmu ludzi, wynajmu zespołów po modny obecnie Managed Services. O ile obie te drogi dawały szerokie możliwości szybkiego wzrostu, to dramatyczna zmiana nastąpiła od 2015 roku – spadek zamówień z sektora publicznego (co najmniej połowa, choć wg. niektórych statystyk nawet 2/3 poziomu lat poprzednich) pozostawił bez wielkiego kawałka tortu spółki przyzwyczajone do dawnego stylu integracji: wielki klient – wielkie budżety – wielkie projekty informatyczne. Zmiany na stanowiskach managerskich osób odpowiedzialnych za projekty informatyczne w instytucjach rządowych i spółkach skarbu państwa, zahamowały dodatkowo proces zamówień i na pewno nie ułatwiły procesu zakończenia kontraktów w toku. Jednocześnie druga ścieżka nawet jeszcze bardziej przyspieszyła, nastąpił boom na rynku outsourcingu i nadal jest to właściwie ciągle rosnący segment od początku lat 90-tych. W kilku ostatnich latach obserwujemy tu ciągły wzrost silniejszy niż liniowy i coraz większy transfer zamówień do Polski (wynikający z braku programistów w Europie Zachodniej). Problemy ze specjalistami IT są też w Indiach i innych krajach outsourcingowej konkurencji (tam obserwujemy wzrost kosztów). Z roku na rok przybywa w Polsce centrów obsługi i developerskich wielu korporacji, które mają dobre doświadczenia na polskim rynku. Bardzo gwałtowny rozwój firm stawiających na wynajem ludzi, zespołów i managed services, co owocuje prawie 200-toma tysiącami ludzi pracującymi w szeroko rozumianym polskim IT usługowym .
Równolegle firmy outsourcingowe „jadą pełną parą”. Polska cały czas jest w pierwszej trójce światowych miejsc na biuro produkcji software, wobec czego siedziby mają tu wszystkie korporacje IT, i wielkie firmy lokujące centralne biura usług, jak i tzw. globalni dostawcy outsourcingu (EPAM, Luxoft) oraz cała plejada rodzimych firm dostarczających ludzi i zasoby od lat. Żar outsourcingu pali się mocno, a wszyscy gracze próbują korzystać z koniunktury, rozbudowując swoje pozycje i walcząc o nowe kontrakty, co w rezultacie tworzy walkę o zasoby i dynamiczną presje na płace. Rynek jest trudny, ale tutaj marginy są wysokie i jest z czego ciąć zyski, a perspektywy wciąż są korzystne. Na świecie rośnie zapotrzebowanie na IT o coraz większych kwalifikacjach i na dobrze zorganizowane zespoły zapewniające wysoką jakość, a tu Polska we wszystkich rankingach wypada najwyżej.
Paradoksalnie jeśli przyjmiemy założenie iż w przyszłości będzie kryzys to czasy kryzysów na rynkach zachodnich uderzają, ale lżej w sam outsourcing, bo wówczas redukcja kosztów staje się celem nadrzędnym, więc jeśli w jakimś kraju (jak Polska) można produkować taniej niż gdzie indziej, to rezygnuje się z tego na końcu. Cały sektor firm outsourcingowych będzie przyciśnięty, ale lżej niż inni, co przynajmniej pozwoli mu pozostać po pozytywnej stronie Profit&Loss w rachunku wyników. Czas kryzysu to czas kolejnego przetasowania – jeszcze jeden cios w „stary model” firmy IT i bezlitosna weryfikacja firm na rynku. Gotówka w kasie, długoterminowy backlog w zamówieniach i brak problemów w niezrealizowanych kontraktach to niezbędne prerekwizyty aby wypłynąć na spokojne wody za kilka lat.
Nowy rynek informatyczny w Polsce? Rynek IT się zmienia i to nawet jeszcze szybciej niż wskazują dane giełdowe lub jakiekolwiek statystyki. Zmienia się model działania informatycznych firm. „Stare” zostaje i zastanawia się co dalej a „nowe” szybko rozgląda się czy nie skorzystać na zmianie informatycznej pogody. To dzieje się już teraz, outsourcingowcy rozwijają się na rynku , w różnych kierunkach i w różny biznesowo sposób. Czy to jako model ciągłego wzrostu (SII), czy też inwestycji funduszy i tworzeniu quasi globalnych platform (IT Kontrakt), czy przejmowania giełdowych spółek (EUVIC) czy też mieszanego modelu selektywnych produktów i specjalizowanego Managed Services (Transition Technologies). Na koniec dekady ukształtuje się na pewno zupełnie nowy polski rynek IT, gdzie jak w każdej nowej grze, rozgrywający także będą inni.
wykorzystano teksty z
link link