Wątki dotyczące BGE na forum śledzę od jakiegoś czasu. Od grudnia mam też trochę akcji tej spółki. Dotąd nie zabierałem tu głosu.
Chwilami mam wrażenie, że dyskusje na forum stanowią odbicie konfliktu o kontrolę nad spółką, który (być może!) toczy się wewnątrz BGE (której to firmie życzę oczywiście jak najlepiej).
Wówczas naganianie na spadki i roztaczanie defetystycznych wizji (m. in. Alina, VV132) czy przekonywanie, że firma ma się jak najlepiej (m. in. Jurek) służyłoby nie tylko samemu w sobie wpływaniu na cenę. Np. niska cena akcji mogłaby stanowić pretekst do podważania kompetencji prezesa na WZA.
Hipoteza pracowałaby wówczas gdyby drobni mieli rzeczywiście istotny wpływ na kurs akcji i gdyby komuś chciało się bawić w manipulowanie kursem poprzez opinie publikowane na forum bankiera...
Pozdrawiam szanownych forumowiczów i akcjonariuszy BGE.