Martwią mnie wyniki. Nie rozumiem dlaczego pomimo prosperity nie ma tego "flow", aby to wyprowadzać, ulepszać, dywersyfikować, reorganizować, ulepszać logistykę, szukać reorganizacji w dobie covid, nowych wyzwań i kontraktów.
Spółka od zawsze była w czołówce niszy dysponującej kilkunastoma żurawiami. Ja to bym już na tym samym w czasach prosperyty developerskiego wypracował przynajmniej ze sto baniek zysku. A tu co?