Bycie sługusem uwiarygodnia RM.
Ale gdyby tak było to żabka dbałaby żeby RM miał jakiś kontakt z akcjonariatem. Że coś się dzieje, wie i mysli o akcjonariacie i prosi o cierpliwość. Tego nie ma więc RM ani nie jest sługusem żaby ani niestety nie współpracuje, po prostu się ze strachu się zaszył w czarnej dziurze i już z niej nie wyjdzie.
Jedyna rzecz która mogłaby zmusić Małeckiego do wyjścia to masowe nieodnawianie pełnomocnictw w PAM, ale i tak wątpię czy to coś da, bo on już nic więcej od PAM nie będzie chciał. Chyba że przegra w sądzie (przestanie być prezesem) i znów zechce zwołać WZA żeby powtórzyć głosowanie bo koniecznie chce wygrać z BLG o stołek i zagrać mu na nosie.