Wszelkiej maści „inspektorom kontroli” i urzędnikom z nadanymi uprawnieniami decyzyjnymi godzi się w ramach chrześcijańskiego miłosierdzia i troski o przyszłość ich rodzin polecić lekturę dwutygodnika „Monitor Prawniczy” nr 22/2004 z opracowaniem dr Roberta Zawłockiego (Uniwersytet im. A.Mickiewicza w Poznaniu) „Błąd funkcjonariusza publicznego jako podstawa jego odpowiedzialności karnej”. W tekście owym przeczytać możecie :
„W związku z tym, niezwykle ważne jest wskazanie, iż funkcjonariusze publiczni, którzy nieprawidłowo realizują swoje powinności ze szkodą dla obywateli lub interesu publicznego, popełniają przestępstwo i podlegają odpowiedzialności karnej. Nie tylko więc nie mogą oni czuć się bezkarnie w związku z naruszeniem swoich obowiązków lub uprawnień, lecz muszą w swojej pracy uwzględniać fakt, iż takie ich zachowanie może być uznane za przestępstwo z art. 231 KK. Warto przy tym podkreślić, iż czyny zabronione, wskazane w tym przepisie karnym, obejmują nie tylko zachowanie zamierzone, lecz także nieostrożne.”