Główni udziałowcy poza zabawą kursem nie odkupią akcji. Reszta leży w rękach ludzi, którym nawet 100 zł za akcje nie zwróci tego co w ten biznes włożyli 10 lat temu. Zatem kto ma te akcje kupować? Jak potencjalny nowy inwestor ma tu zarobić? Carlson to w tej chwili koło wzajemnej adoracji desperatów którzy marzą że odzyskają pieniądze. Tylko pytanie kto kupi od nich te akcje po 30 czy 40 zł skoro po 15 nikt ich nie chciał.