Wuczyński ma opcję sprzedaży z Abadonem za 13,5 zl za akcję, więc łatwo się nie podda, bo to ponad 16 mln zl. Zresztą niby dlaczego ma się poddawać? Widać, że ostro walczą. A reszta akcjonariuszy chyba woli poczekać i "wejść na giełdę" razem z "grupą Murapol" albo poczekać na inny rozwój wypadków. Niewątpliwie z perspektywy Abadona/Murapol to wezwanie to klapa. Ktoś tam u nich chciał być za cwany, a wystarczyło zaoferować wyższą cenę w wezwaniu. Mieliby wtedy tylko problem z Wuczynskim, z 15% kapitału, a nie z 30%. I prawdopodobnie bardzo utrudni to IPO Murapolu, które planuje na drugą połowę 2019 r., podobno.