W banku w którym pracowałem większość klientów przychodziła do placówki w celu dokonania wypłaty/wpłaty w kasie na końcu sali. I ci klienci wyraźnie przyśpieszali kroku i odwracali wzrok przechodząc koło stanowisk doradców, żeby ich czasem nie zaczepić i nie próbować czegoś wcisnąć. Tak że klienci doskonale wiedzą na czym ten biznes polega i że mają do czynienia z akwizytorami, a nie żadnymi doradcami.