chyba nie ma co liczyć na uczciwość tych ludzi. Na pewno gdzieś wyciągają kasę na boku, żeby wydrenowac spółke przed Litwinami, a pani prezes podobno (gdzies ktos to pisal) jest w zwiazku intymnym z glowa calej grupy bialostockiej. Pewnie jest tam ona tylko po to, zeby przypilnowac, zeby papiery dobre byly, a kasa w kieszeni Smolarczyka.
A my akcjonariusze maluczcy zarabiajmy na innych spolkach :(