słuchaj, Miro - ten z Polnej, a nie ten nasz forumowy :) przypomina mi od początku, jak się zaczął udzielać, pewnego dyrektora z banku - tamten był wtedy przed 30-ką, wszyscy się śmiali, że taki szczun g..wno będzie mógł, spali się, obije się o beton korporacyjny, a kurna chata szedł krok po kroku jak czołg, realizując konsekwentnie punt po punkcie swoją strategię i odnosząc coraz większe sukcesy dla firmy, a przy okazji dla siebie; wiele mają wspólnego, jak przyglądam się naszemu Litwinowi i dlatego wyjątkowo wierzę Miroslavowi, w przeciwieństwie do Zakonka, który kojarzył mi się wyłącznie z betonem komunistycznym;
dajmy facetowi czas, czuję, że zrobi dobrą akwizycję - bo tu przecież też można spieprzyć temat; a o marże też chyba będzie umiał zadbać, bo o nowe zlecenia już powalczył i coś tam chyba działa wciąż