Przepraszam na wstępie wszystkich za treść mało optymistyczną, ale zaczynam się bać. A dlaczego ?
Otóż, doszedłem do przekonania, że jeżeli nie znajdę sposobu na takie postawienie sprawy, by to sąd musiał się wraz z ZUS-em pomęczyć
( pomysł AR ), by udowodnić lub wykazać prowadzenie działalności gospodarczej w okresach wyrejestrowania z ZUS, w ZUS to .... blada. Co prawda mam troszkę argumentów i papierków. Pomyślałem sobie, że może kol. ADA ma rację i powinienem przed sądem wyjaśniać kwestię zaprzestań pod kątem dlaczego.
Ale poczytałem sobie troszkę decyzji, orzeczeń i doszedłem do wniosku, że tego absolutnie robić nie wolno, wbrew twierdzeniu kol. ADY:
"Jednakże walczmy z Zakładem jego bronią. Jeśli na pytanie kontrolera odpowiesz:" A co to Zakład obchodzi -przedsiębiorca sam decyduje kiedy zaczyna i zaprzestaje działalności i na jaki okres"[zasada swobody działalności gospodarczej - co Ci to da?. W końcu i tak nie ZUS rozstrzyga, tylko sąd.
Czyż sąd w pierwszej kolejności nie zadaje tego pytania?"
No i właśnie dlatego.
1) Zarówno ZUS jak i Sąd podchodzi do ustawy o działalności gospodarczej, jak do przepisów nakładających obowiązki, wraz z obowiązkowym wykonywaniem, tak jak ujmuje to ustawa o ubezpieczeniach.
A art. 5 UoPDG mówi wyraźnie:
Art. 5.
Podejmowanie i wykonywanie działalności gospodarczej jest wolne dla każdego na równych prawach, z zachowaniem warunków określonych przepisami prawa.
2) Z treści orzeczeń sądów wynika, jakby podstawowym obowiązkiem obywatela RP, było ubezpieczenie, a w związku z tym obywatel po to podejmuje działalność gospodarczą, by mógł te składki płacić,
i jakakolwiek próba przerwania tego obowiązku, godziła zarówno w zapisy ustawy o ubezpieczeniach, a także jest próbą wymigania się od uiszczania składek na to ubezpieczenie.
3) Gro przegrało i przegra, bo daje się sprowadzić do sposobu pojmowania tematu przez ZUS i sąd, i stara się wykazać, że miał powody by zaprzestać prowadzenia działalności gospodarczej
A sąd tylko na to czeka. Przyjrzyjcie się owym orzeczeniom:
Sąd Najwyższy stwierdził, że z dotychczasowego orzecznictwa wynika, iż zgłoszenie faktu zaprzestania działalności do ZUS może spowodować zawieszenie obowiązku opłacania składek na ubezpieczenie społeczne - z przyczyn podanych w zgłoszeniu. Rolą sądu II instancji będzie zatem ustalenie, czy takie przyczyny rzeczywiście zaistniały.
( Otóż nie przyczyny, a fakt zaprzestania prowadzenia działalności )
„Faktyczne niewykonywanie działalności gospodarczej w czasie oczekiwania na kolejne zamówienia lub w czasie ich poszukiwania nie oznacza zaprzestania prowadzenia takiej działalności i nie powoduje uchylenia obowiązku ubezpieczenia społecznego”
( a jak zgłosił wyrejestrowanie to .... sąd obchodzi dlaczego zaprzestał )
„Działalność gospodarcza nie polega na wykonywaniu określonych zleceń w określonym czasie. Oczywistym jest, iż są okresy lepszej lub gorszej koniunktury, jednakże nie może to uzasadniać przerw w prowadzeniu tejże działalności, np. z powodu braku zleceń(...).
( a kto dał sądowi prawo do wchodzenia z butami w mą prywatną decyzję )
„Zgłaszanie się do ubezpieczeń społecznych na kilka dni (czasami na jeden dzień) w każdym kolejnym miesiącu, a następnie wyrejestrowywanie się z tych ubezpieczeń przy prowadzeniu ciągle tej samej działalności ubezpieczeniowej nie może być oceniane jako zaprzestanie prowadzenia działalności gospodarczej”
( to poprawcie sobie zapisy ustaw, bo te i takie, tego nie określają )
"Udokumentowana i usprawiedliwiona przerwa w faktycznym prowadzeniu
działalności gospodarczej, uzasadniająca zwolnienie z opłacania składek na ubezpieczenia emerytalne, rentowe i wypadkowe ubezpieczonych z innych tytułów, uzasadniałaby, uwzględniając treść art. 2a ustawy, zwolnienie przedsiębiorcy z obowiązku
opłacania składek za okresy tych przerw."
( a która ustawa nakazuje prowadzić taką dokumentację, a może być usprawiedliwienie od mamusi ? )
"Skarżąca, składając w Zakładzie Ubezpieczeń
Społecznych „wyrejestrowanie z ubezpieczeń” z powołaniem się na chorobę, przedłożyła wprawdzie zaświadczenie lekarskie, jednak nie stwierdzono w nim jej niezdolności do pracy, ale odnotowano tylko pozostawanie w leczeniu. Samo udzielenie pomocy czy porady lekarskiej nie dowodzi niezdolności do pracy i nie uzasadnia
przerwy w prowadzeniu działalności gospodarczej."
( i znowu to samo, to prowadzący zaprzestaje bo był chory i bał się wtedy pracować, w trosce o swoje zdrowie )
Sprowadza się to wszystko do stwierdzenia, nie że nie wykonywano działalności ale że mogła być wykonywana. Tym samym sąd odbiera wszystkim prawo do decydowania o wykonywaniu działalności, właśnie tak jakby wykonywanie było obowiązkiem.
Tym pociągnięciem, zresztą zamierzonym doprowadza się do tezy, że wyrejestrować z ubezpieczeń się nie można.
A moim zdaniem na pytanie:
Co było przyczyną zaprzestania prowadzenia działalności ?
Winna paść natychmiastowa odpowiedź:
Odmawiam odpowiedzi na tak sformułowane pytanie !!!!!
Zabieramy tym sposobem sądowi powód do pastwienia się nad odwołującym, możliwość uznawania lub nie powodu dla którego zaprzestaliśmy prowadzenia działalności i jak mi się wydaje, zmusimy sąd do nakazu ZUS-owi przedstawienia faktów, wyników postępowania wyjaśniającego lub kontroli. Zakładam, że oczywiście obalamy na wstępie durne pojęcie działalności gospodarczej podawane przez ZUS.
A wiecie dlaczego to wszystko tak wygląda ?
Bo to jest SĄD ZAKŁADU UBEZPIECZEŃ SPOŁECZNYCH