Widzę, że jakiś leszczyk próbuje zagrać na papierze :) Patrzy wstecz i widzi duże wahania kursu. Oczywiście popyt jest mały i doświadczenii gracze mogą sobie pozwolić na takie manewry. To  mocarze pożerają tani papierek i potem odskakują na jakiś czas. Leszcz sobie myśli  kurczę ale mozna było zarobić kasy. Sprzedawać na górce a potem podbierać od spodu. Gdy zaczynają się obroty po kilku wzrostowych sesjach sprzedaje swój mizerny pakiecik po dalej śmiesznej cenie i się ustawia po lewej stronie arkusza zleceń.  I czeka :)  Na korektę, która nie przychodzi.