też się z tym zgadzam tym bardziej , że z wielu stron argumenty za tym przemawiają. Sam teraz widzę , że zaklinałem rzeczywistośc starając sie dostrzec dno i odbicie .Teraz czuję to samo co Lis , brakuje mi ostatniego pchnięcia , głębokiego i zdecydowanego , paniki , katarzis.
brrrr...
pozdrawiam