Ponieważ nie jestem w stanie zweryfikować, kto nie pisze prawdy, dla spokoju umysłu przyjmuję wszystko za dobrą monetę. Poza tym opisana sytuacja jest tak odległa, że mógł sobie znaleźć prostszą historyjkę, choćby bliższą terminowo. No i pod względem liczb i czasu brzmi prawdopodobnie.
Widzenie wszędzie oszustwa każe postawić pytanie: to po siedzieć na tym forum?