Forum Giełda +Dodaj wątek
Opublikowano przy kursie:  5,70 zł , zmiana od tamtej pory: 13,33%

Re: kilka faktów i możliwości

Zgłoś do moderatora
jasne, podzielę się przemyśleniami, ale zastrzegam, że to mój punkt widzenia i wręcz zęby sobie wybiłem na niektórych inwestycjach (bo że zjadłem zęby to by było powiedziane kompletnie na wyrost i bez pokory :-) Spółki biotechnologiczne w Polsce (chciałbym podać inny przykład takiego rynku, ale trudno znaleźć, bo jesteśmy jednak dużym krajem, a sektor mamy niedorozwinięty, więc niestety nie podam) są silnie niedokapitalizowane i nie mają ekosystemu do finansowania. Opierają się na kapitale pozyskanym z rynku publicznego, bo rynek prywatny u nas istnieje w bardzo małej skali i nie udźwignie kosztów badań czasem nawet przedklinicznych, a co dopiero klinicznych - tu idziemy w dziesiątki milionów usd czy eur, a w dalszych fazach nawet w setki. Zatem te spółki dość szybko, a w mojej opinii nawet za szybko, wchodzą na tę giełdę, bo tu jest większy kapitał, większa płynność – jednym słowem są możliwości finansowania. Tylko że na GPW są traktowane często jak regularne biznesy (gdzie owoce i cash flow przychodzą szybciej), a inwestorzy i analitycy sell-side denerwują się, że spółka wydaje pieniądze (czyli ma wysoki cash burn). No ale przecież o to chodzi - aby mieć postęp w badaniach trzeba tę kasę wydawać, z rozmachem niestety, co nie znaczy rozrzutnie. Wydawanie kasy przybliża nas do celu w postaci wyników badań klinicznych, a o do tego wszyscy dążą – do udowodnienia, że nasz lek działa, jest lepszy od konkurencji w skuteczności. W żadnej innej branży "Time is money" nie ma moim zdaniem aż takiej celności jak tu.
Nie wolno iść na skróty i robić źle rozumianych oszczędności. Za to wszystko się potem płaci - koniecznością powtórzenia badania, w ostatecznym rozrachunku brakiem rejestracji (znamy wszyscy ten dotkliwy przykład).
Molecure, jak wiele innych spółek na rodzimym rynku, musi niestety dziadować – przepraszam za to słowo, ale ja tak to widzę. Planować, liczyć 10 razy, dostosowywać plany, tu coś zrobić trochę taniej, tu z czegoś zrezygnować, tu odstać swoje w kolejce, bo bogatsi dostaną szybciej. Molecure jak wiele innych spółek jest permanentnie niedoinwestowane. Spółka z potencjałem i jeden z liderów rynkowych (bo tak uważam – wejście do badań klinicznych to jest wyczyn) powinna mieć środki na komfortowe kilkuletnie działanie. A nasze spółki sprawdzają non stop czy im starczy do pierwszego. Rynek publiczny, czyli giełda, ma swoje sztywne ramy funkcjonowania, nie każdy rodzaj transakcji pozyskania kapitału da się na nim zrealizować, bo inwestorzy instytucjonalni mają swoje wewnętrzne reguły (co jasne, bo to podmioty nadzorowane, które powinny pilnować interesu swoich klientów i swoich „emerytów”), ale to czasem prowadzi do wypaczeń i utrudnia spółkom pozyskanie środków – jaskrawy przykład Captora z 2023, gdy próbował uchwalić emisję na 2 lub nawet 3 razy.
„Kapanie” takimi emisyjkami co rok czy dwa lata jest męczące dla obu stron (i spółek i inwestorów), oczywiście inwestorzy czują się oszukani i poszkodowani, ale w wielu przypadkach wydaje mi się to nieuprawnione. Po prostu nasz rynek jest płytki i nie wysupła dla spółki więcej kasy, szczególnie, że w kolejce już stoi lub zaraz w niej stanie kilkanaście innych.
Do tego dochodzą granty, gdzie dzieje się mała katastrofa. Spółki biotechnologiczne czekają czasem i ponad rok na rozstrzygnięcie konkursu, potem administracja, podpisanie umowy - miesiące, potem wnioski o prefinansowanie lub refundację, które są procesowane również z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Na to nakładają się sztywne zasady przyznawania grantów – tu znów case Captora bujającego się z NCBR. Ostatnie konkursy z pieniędzy unijnych są w ramach takich „parasolowych” programów, gdzie ci sami ludzie oceniają potencjał leku na raka oraz potencjał komercyjny maszyny do pakowania owoców. Spółki biotechowe desperacko łapią się tych grantów, ale to prowadzi do nieefektywnego gospodarowania zasobami – robisz projekt nie ten, który jest z Twojego pktu widzenia najbardziej rokujący, tylko ten, który dostał grant (bo jednak coś się udało „urwać” z programu Smart). W każdym razie system finansowania grantowego nie pomaga.
Ja jestem ogólnie pod wrażeniem polskich spółek biotechnologicznych, bo mają bardzo pod górkę i jest to niewdzięczna robota, gdy dokoła wszyscy psioczą a na rynku krew się leje.
Przydługie intro, ale co do Molecure, tak są konsekwentni i to jest jedyna strategia, jakiej powinni się trzymać. Moim zdaniem pokazali, że Oatd-01 ma jakąś wartość. Sprzedali cząsteczkę do Galapagos, który był jednym z liderów rynku chorób włóknieniowych, więc cóż – mogli się znać. Wprawdzie Galapagos program zwróciło, ale to było związane ze zmianą strategii przez tę spółkę i zupełnym odejściem od dotychczasowego DNA – spółka poszła w projekty onkologiczne i zupełnie inne technologie, w tym cell&gene.
Jak Molecure napisało w bieżącym – chcą się skoncentrować na tym, co może przynieść wartość w najkrótszym czasie. A to jest oczywiście program najbardziej zaawansowany. O MASH spółka mówiła już 6-7 lat temu (wtedy ta choroba nazywała się NASH) i wskazywała, że to jest największy rynek, choroba niemal cywilizacyjna. Sarkoidoza służy spółce jak takie narzędziowe wskazanie – trochę cynicznie to określam, ale tak rozumiem. Tu był silny sygnał w przedklinicznych badaniach i relatywnie najtańsze badanie kliniczne (pewnie też najkrótsze). Jest to sprawa kluczowa dla spółki, aby dowieść, że inhibitor chitynazy działa u ludzi. Są tu absolutnym pionierem w skali globalnej. Jak im wyjdzie sarkoidoza to potencjał w innych chorobach się może otworzyć, bo mechanizmy zapalno-włóknieniowe są w kilku innych schorzeniach, w tym w bardzo atrakcyjnym pod kątem komercyjnym MASH. Mnie się najbardziej podoba właśnie program Oatd-01.
OATD-02 – tutaj nie czuję w pełni na ile to przełomowe. Sama spółka mówi, że to będzie mogło działać z kombinacji z innymi lekami, ale najpierw trzeba udowodnić, że samo Oatd-02 podane pacjentom ma efekt terapeutyczny. Czekamy na informację o eskalacji dawki, jak to spółka określiła – ma to być istotniejsze/bardziej agresywne dawkowanie. Ciekaw jestem co im wyjdzie.
RNA to zupełnie inna technologia – nie białka, ale właśnie celowanie we fragmenty RNA. Technologia trudna, bardzo nowatorska, ale z tego w obecnych warunkach rynkowych i na obecnym etapie rozwoju programu trudno będzie wykrzesać większe upfronty i total biodolar.
Spółka ma jeszcze program inhibitorów deubikwitynazy, który pewnie „pójdzie pod topór” cięcia kosztów najszybciej. Zdecydowanym priorytetem powinien pozostać Oatd-01 i to spółka podkreśla. Potem dalsze decyzje czy iść w Oatd-02 czy RNA będą moim zdaniem bardziej oportunistyczne i zależne od tego co im wyjdzie z kohorcie po podwyższeniu dawki. W scenariuszu bardziej pesymistycznym oba będą musiały trafić na półkę lub być sprzedane poniżej potencjału wartości, trochę taki „fire sale”.
Myślę, że dzięki tym decyzjom o oszczędnościach kupili sobie co najmniej kilka miesięcy czasu – jeśli warunki rynkowe nie są dobre, aby pozyskiwać kapitał, wtedy trzeba obcinać wydatki, naturalny ruch. W kwietniu mówili, że cash runway ma być do 1 poł 2026, to pewnie dzięki oszczędnościom dadzą radę funkcjonować i prowadzić badania do końca 2026.
Liczę, że w tym czasie będą w stanie doprowadzić do podpisania partneringu, jednak obawiam się, że nie będzie to zbliżone do maksymalnej wartości programu, bo po drugiej stronie siedzą negocjatorzy, którzy widzą bilans spółki. Może uda się Molecure korzystniej poukładać tzw. „milestones”.
Pozostaje trzymać kciuki, aby im się udało. Wierzę, że któryś z naszych biotechów dowiózł deal, to pomoże całej branży.

Treści na Forum Bankier.pl (Forum) publikowane są przez użytkowników portalu i nie są autoryzowane przez Redakcję przed publikacją.

Bonnier Business (Polska) Sp.z o.o. nie ponosi odpowiedzialności za informacje publikowane na Forum, szczególnie fałszywe lub nierzetelne, które mogą wprowadzać w błąd w zakresie decyzji inwestycyjnych w myśl artykułów 12 i 15 Rozporządzenia MAR (market abuse regulation). Złamanie zakazu manipulacji jest zagrożone odpowiedzialnością karną.

Zamieszczanie na Forum propozycji konkretnych decyzji inwestycyjnych w odniesieniu do instrumentu finansowego może stanowić rekomendację w rozumieniu przepisów Rozporządzenia MAR. Sporządzanie i rozpowszechnianie rekomendacji bez zachowania wymogów prawnych podlega odpowiedzialności administracyjnej.

Przypominamy, że Forum stanowi platformę wymiany opinii. Każda informacja wpływająca na decyzje inwestycyjne pozyskana przez Forum, powinna być w interesie inwestora, zweryfikowana w innym źródle.

[x]
MOLECURE -0,62% 6,46 2025-11-03 17:00:00
Przejdź do strony za 5 Przejdź do strony »

Czy wiesz, że korzystasz z adblocka?
Reklamy nie są takie złe

To dzięki nim możemy udostępniać
Ci nasze treści.