Za osłabienie złotówki winien jest tylko i wyłącznie Tusk. To nic, że za wartość pieniądza w naszym kraju odpowiada RPP i NBP. Wszakże jego prezesem jest inżynier budownictwa i wszyscy rozumiemy, że w kryzysowej sytuacji może mieć problemy z liczeniem. Dziękujemy mu za to, że gdy złoty przekroczył 4 zł za euro, inżynier już nie niepokoi nas swoim zatroskanym solidarnym obliczem i zapadł się pod ziemię. Nie wierzymy wrogim liberalnym plotkom, że nasz solidarny strażnik waluty narodowej nie wie co robić. Wszakże jego kompetencje inżyniera zostały wielokrotnie sprawdzone przez Pana Prezydenta, a głosowali na niego najgorliwsi wyznawcy solidarnej ekonomii, panowie Giertych i Lepper. To nic, że KNF nie dopuściła Skrzypka do kierowania bankiem komercyjnym, zarzucając mu bezczelnie brak kwalifikacji. Wiemy, że Pan Kluza jest z układu. My wyznawcy Polski solidarnej wiemy, że nie kompetencje ale wierność jest cnotą. Wierność Panu Prezydentowi i jego światłemu bratu, geniuszowi ekonomii, które w czasie hossy zwiększał dług publiczny, bo przecież nie on, ale solidarny naród będzie spłacał te długi.