"Jeden nie ma akcji i nagania na spadek, bo chce koniecznie odkupic taniej, a drugi ma duzy pakiet akcji i tez nagania na spadek, bo jego celem jest zrealizowac jak najwieksza strate....
Srednia zakupu 26 gr, ale po co sprzedac po 17 gr jak mozna sprzedac po 10 albo nawet 7 gr.
Te upaly jednak niektorym zbyt mocno dokuczaja i logika myslenia siada."
Tacy mityczni naganiacze na spadki są wytykani palcami i obrażani na spółkach spekulacyjnych, które przeszły już do historii np. Petrol, EFH. Posty piszą płatne trole, które siedzą całymi dniami i nie pozwalają źle napisać o ich pracodawcy. Cel jest oczywiście jeden: upchnąć jak najwięcej bzezwartościowych papierów na jak najwyższych poziomach oraz wywołać wśród ubranych już akcjonariuszy poczucie że mają na swoich kontach zaksięgowany bezcenny papier, który wkrótce pofrunie do nieba. Moim zdaniem takie jest właśnie twoje zadanie lilka.
Jeśli chcesz podyskutować merytorycznie to powiedz z czego spółka ma zamiar spłacić kapitał z obligacji, bo na tą chwilę wygląda to na zwykłą piramidę finansową: kolejne emisje akcji, obligacji oraz pozyskane dotacje finansują zabawę chłopakom, ale jeśli nie zarabiają to kiedyś kasa się skończy i co wtedy twoim zdaniem zrobią?