Scope to nie jest spółka na krótki termin, czy spekulację (chociaż…?). Wygląda na to, że u chłopaków w zarządzie apetyty rosną w miarę jedzenia. Gdy wchodziłem w tę spółkę dwa kata temu przy 72 zeta, to każdy liczył na sprzedaż PCR ONE na poziomie 100M i wzrost 3x plus dywidenda. Dzisiaj wszyscy mówią, że sprzedaż poniżej 200M to będzie porażka. Ale czekają… Czekamy… Nastroje coraz gorsze, bo każdy myślał, że za rok będzie bzykał Jamajki na ich plażach, w przerwie pomiędzy blantami. Ja to widzę tak:
1. chłopaki z zarządy dawno się zorientowali, że śpią na górze złota i podział dywidendy, gdzie na każdego przypadłoby 10baniek przestał być interesujący.
2. Rozglądają się po rynku przejęć, którego średnia cena w dobie Covidu wzrosła min 5x i się zaślinili.
3. Już teraz można sprzedać maszynkę za 100-200 M.
4. Ale za ile sprzedadzą jak ją trochę podrasują, dając klientowi linie produkcyjne i rynek…? Hę…?
5. Mają za co żyć, więc nie mają naszych dylematów, związanych z czasem