Największą wadą inwestycji w Scope jest to że za każdym razem w ogóle trzeba "interpretować ESPI", bo one są tak napisane, że niby jest postęp, ale jednak nie do końca, a może w sumie to jest całkowicie do bani.
Jak ktoś jest optymistą to otwiera szampana. Jak ktoś jest sceptykiem to się myśli jak tu się pozbyć akcji.
A jak jest naprawdę wiedzą tylko krewni i znajomi królika, choć i to nie jest wcale pewne.