To jeszcze nic . Ja miałem u nich kartę kredytową i kredyt. . w zeszłym roku udałem się do banku w celu zamknięcia rachunków .
Oczywiście otrzymałem kartkę z sumą do zapłaty . Były tam zawarte opłaty koszty prowadzenia rachunków odsetki , odsetki za opuźnienie i koszty kredytów . cała soczysta lista extra kasy do zapłaty . Ale liczyłem się z tym więc zapłaciłem wszystko . Miła pani w banku dała mi jeszcze radę poczekamy kilka dni jak się wszystko wyzeruje sprawdzimy wszystko jeszcze raz i dopiero zamkniemy rachunki. I tak ucyniliśmy. Jeszcze zostawiłem 50 zł extra na koncie jakby brakowało jakieś złotówki gdzies tam to niech se wezmą. mija 10 miesięcy ni i ZONK mam komornika na koncie w innym banku. Kroi mi 1450 zł. Pian z gęby bo wiem na 100% że dlugów nie mam . Myślę sobie mandat albo coś tam . Ale nic mi sie nie przypomina . No to dzwonię do komornika a tam jak by mi ktoś w ryj przywalił wieżyciel BGŻ PNB 1009 zł plus koszty windykacji. Nie dostałem nic ani jednego listu o jakiś zadłużeniu czy też listu z sondu ani żadnego powiadomienia o rozprawie sondowej. Jedynie co dostałem to list od komornika i brak kasy na koncie. Nie powiem co sądzę na ich temat po by mój post nie przeszedł cenzyry . Do tej pory myślałem że haracz ściąga mafia a nie bank BGŻ PNB . Tak więc wniosek nasuwa się sam , poco babrać się z jakimś półświatkiem przestępczym jak można nająć BGŻ oni są debest. A na konies rada dla klientów BGŻ PNB tam obowiązują 2 zasady . Nr. 1 BGŻ PNB zawsze ma rację . Nr. 2 Jak bank nie ma racji to patrz punkt 1. Pozdrzwiam wszystkich klientów tego wspaniałego LICHWIARZA