mamy zdobyty przyczółek (w okolicy 46) - po ponad 2-godzinnym porannym natarciu z ca 50tys wolumenem do rocznej "dwieście pięćdziesiątki" na dziennym (ca 47), i kolejne 3 godziny z ponad trzykrotnie mniejszym obrotem (ca 15tys) i cofnięciem się do okolic właśnie ca 46..,
zakładam przy tym - SUBIEKTYWNIE - że co najmniej połowa vol porannej szarży szybko na rynek nie wróci,
nie mniej ważne jest to, że dosyć mocno i kolejny raz wzruszona jest tygodniowa "SMA50" - którą mamy właściwie już za plecami ... ale lepiej "nie chwalmy dnia przed zachodem słońca",
cóż, przed nami decydująca faza dzisiejszej rozgrywki - często tak było w ostatnim czasie, że gdzieś po 15:30 można było zaobserwować większe ruchy zgrupowań..