Dziwna sytuację opisujesz chciał dostęp do laptopa coś to nie tak
Ja byłem wzywany na komisariat i tam składałem zeznania gdzie pan tajniak już miał wiedzę co miał wywiedzieć się wraz z strata jaką poniosłem która na koniec odnotował
Co do sądów dwa razy byłem zeznawać w nie mojej sprawi oczywiście i sam przekonałem się jakie wyroki zapadają jak adwokaci układają się i sędzia wyrok wydaje....niewiele brakło żeby poszkodowana nad którą znęcał się i bił nie stała sie winna....to był szok co sędzia ogłosił maasaakraa, w innej sprawie szkoda gadac