Dnia 2020-10-16 o godz. 18:06 ~Lool napisał(a):
> To tak nie działa, że prokuratura śledzi ludzi, bo komuś się wydaje, że planują przekręt i trzeba ich powstrzymać. Niestety musi najpierw dojść do złamania przepisów, żeby prokurator miał podstawy do podjęcia kroków przeciwko delikwentowi, który się dopuścił naruszenia prawa. Dlatego nie marudź i pisz: W nawiązaniu do pisma z dnia .... uprzejmie informuję, że zgodnie ze zgłoszonymi przeze mnie .... doszło do: ....
---------------------------------------
akurat jestem "z branży" i mało to mało, ale wiem jak to działa.
Piszesz, że najpierw musi dojść do "złamania" przepisów, ale właśnie aby stwierdzić, że doszło do złamania przepisów to po zawiadomieniu ktoś: prokurator/CBA/KNF musi ruszyć du..., do tego musi mieć ochotę, wolę, wiedzę ..no i zgodę przełożonego aby szerzej zbadać, czy to co napisano w zawiadomieniu ma jakieś podstawy.
Jak nie ruszy du.., albo nie dostanie zgody (hierarchia), to może sobie w realu dochodzić i 100 razy do łamania prawa, ale z punktu widzenia prawa przestępstwa formalnie nie ma ( choć w rzeczywistości jest).
To tak jak z pobiciem - zostałeś pobity, masz nawet obitą twarz, masz nagranie (dowody), ale odmówiono po Twoim zawiadomieniu wszczęcia śledztwa.
Był pobicie? było,
było przestępstwo? w Twoim i społecznym odczuciu było
Wymiar sprawiedliwości: nie ma sprawy, NIE ma przestępstwa
System nawalił i tak jest teraz w Polnordzie - system dał ciała.
Co z tego, że wszyscy mamy wrażenie, że zrobiono przekręt, mamy dowody (najpierw kurs, wstrzymanie działalności, wyniki, później emisja, wezwanie, "niespodziewany" zysk Cordi), było nawet zawiadomienie, ale dopóki ktoś ze służb z nie ruszy du...i się tym nie zainteresuje formalnie, sprawy nie ma!