świąt nie lubię przede wszystkim dlatego, że są wszędzie korki, rolasy wsiadają w swoje golfy i skody i jadą do miasta... no i w mojej piekarni są jakieś gigantyczne kolejki. W piątek stałem godzinę. Masakra... ludzie robią zakupy jakby zbliżał się koniec świata... :) no i ten lans...