Ustawa szczypiorkowa jest krótka (składa się z trzech zdań), ale treściwa: „kto handluje (…) poza miejscami do tego wyznaczonymi, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny". Przewiduje też konfiskatę towaru należącego do złapanych handlarzy. Sejmowa debata na temat tego pomysłu była gorąca. „Na wojnie jak na wojnie, ale żeby od razu stawiać pod ścianą babcię, która handluje tym przysłowiowym szczypiorkiem?(…) Czy nie można by tej nieszczęsnej babci uratować od tego rozstrzelania? Ona po prostu sobie na to nie zasłużyła", „Stworzyliście gniota", „Jakie będą koszty ewentualnego magazynowania tego szczypiorku czy innych skonfiskowanych towarów?", „Za pietruszkę będą zamykać?