Co mam liczyć? INDATA nie realizuje obecnie nic. W bankach długi, żądania zwrotu obligacji, pracownicy z zaległymi wypłatami. Z tego co wiem to INDATA nie miała nawet siedziby jako własne lokum, tylko wynajęte, samochody i co tylko się da - w leasingu.
Kupilibyście spółkę z kilkumilionowym długiem tylko po to żeby wejść na GPW? Z czego ściągać pieniążki?