Zmiana akcji serii A z "na okaziciela" na imienne. Czy to nie ogranicza w znaczny sposób możliwości sypania w rynek większościowego udziałowca, bez zgody rady nadzorczej? Czy to nie zabezpiecza spółki przed kolejnymi czaplami w przyszłości?
Wcześniej potrzebny był akcjonariusz z minimum 20% akcji do powołania członków rady nadzorczej, teraz może to zrobić walne zgromadzenie. Już 2 razy mieliśmy do czynienia z nieudolną próbą powołania rady, może teraz się to uda...