Szczyt największej hossy w dziejach polskiej giełdy i prawdopodobnie rekord współczesnego giełdowego świata przypadł 8 marca 1994 roku gdy WIG osiągnął wartość 20760 pkt, startując w czerwcu 1992 roku z pozycji dołka 652 pkt, pierwszej bessy na giełdzie (początkowa wartość 16 kwietnia 1991 roku określona została na 1000 pkt) .Dobrze pamiętam ten dzień, gdyż zdawałem ważny zawodowo egzamin, który okazał się nieważny. W tym samym czasie zdecydowana większość nie zdała tego nieważnego egzaminu. Filozoficznym pytaniem jest to kto miał więcej szczęścia ci co zdali czy większość która nie zdała nieważnego egzaminu. W tym czasie inwestowałem, ale bardziej spekulowałem na giełdzie już od prawie trzech lat, będąc czterdziesto kilkuletnim wyrywnym i wszystkowiedzącym młodzieńcem. Oczywiście sytuacja jest inna, gdyż wtedy było niewiele spółek, ale faktem jest 33-krotny wzrost. Od tego dnia do dzisiaj jest to tylko 3 krotnie, gdyż WIG ma wartość jedynie 60000 pkt. Minęło 28 lat, naprzemiennie po 7 lat tłustych i chudych. Teraz przypada kolejne 7 lat tłustych, czego wszystkim i sobie życzę, Powodzenia.