Nie przekonam nieprzekonanych i nie o to mi chodzi...
Zysk netto ze sprzedaży za ostatni Q to 500 481,95 zł., co rocznie dawało by ponad 2 mln. Musimy pamiętać, że mieliśmy do czynienia z suszą hydrologiczną i elektrownia w Cieszynie nie pracowała pełną parą.
Gdyby MEW nie miała zobowiązań, mogłaby rocznie wypłacać dywidendę na poziomie 0,8 zł na akcję. Jak nie trudno się domyślić, kurs poszybowałby w tedy w okolice 8 pln za akcję.
Spółka ma oczywiście zobowiązania, które musi spłacić, więc ten zysk w znaczącej większości poszedłby na spłatę obligacji, co znacznie spowolniłoby rozwój spółki, jak również spółka przez około następne 4 lata musiałaby zaprzestać inwestycji, na co nie można sobie w mojej opinii pozwolić.
Sprzedając obecnie działające elektrownie, spółka może sfinansować budowę o wiele większej elektrowni i w ciągu roku zwiększyć moc 2,5 krotnie, gdzie zysk z tej mocy, to będzie ok. 5mln na rok. Łatwo obliczyć, że zysk na 1 akcję, będzie wynosił wówczas ok. 2pln. Gdybyś spółka wypłacała wtedy cały zysk na dywidendę, to kurs akcji powinien wynosić 20pln. Nie będzie aż tak różowo, bo spółka nadal będzie miała swoje zobowiązania, ale trzeba przyznać, że zarząd nie siedzi na d...pie, tylko ciężko haruje, aby polepszyć perspektywy.
Wiem, że są różne sytuacje życiowe i akcjonariuszom może zależeć na wypłacie dywidendy już teraz, ale według mnie, to zarzynanie cielnej krowy. Zgodzę się z poprzednikiem, że może nie wszystko, jeżeli chodzi o politykę informacyjną jest w najlepszym porządku, ale według mnie dramatu nie ma.
O MEW Romania pisałem już wcześniej. Jeżeli zarząd doprowadzi tą inwestycje do końca, obecni akcjonariusze mogą tylko zyskać.