To co napisałem powyżej, nie jest szczególnie odkrywcze ani nie zawiera "wiedzy tajemnej". To raczej czysta klasyka.
Na forum pojawiają się często głosy, że analiza techniczna to bzdura, bo przecież "gruby nie bawi się w rysowanie kresek". Oczywiście, że gruby stosuje inne narzędzia. Są one jednak dla nas niedostępne, więc trzeba to zaakceptować i szukać rozwiązań dostępnych (albo się poddać i nie biadolić na forum).
Na moje oko, gruby nie stawia sobie zadań typu "zbić cenę o 250 pkt". Raczej waży jakim kosztem może ruszyć (w którąkolwiek stronę) cenę o xxx pkt i czy to mu się opłaca. Taka analiza musi brać pod uwagę (pewnie między innymi) koncentrację popytu/podaży. Taka koncentracja nie rodzi się na przypadkowych poziomach. To kwestia kierowania się wiedzą z przeszłości. W końcu na czymś trzeba się oprzeć. Stąd wsparcia, opory, kanały trendowe i inne wygibasy stosowane przez masy.
Powstaje sprzężenie zwrotne pomiędzy grubym i masami. Dlatego nadal działają (oczywiście nie w 100% przypadków) klasyczne wzorce AT. Jednak moim zdaniem działają lepiej te najprostsze. Im mniej popularne podejście, im bardziej skomplikowane, tym mniejsza szansa, że będzie odzwierciedlone w koncentracjach popytu/podaży.