No i rzecz w tym , byśmy nie byli wyautowani.
Dlatego trzeba "pilotować" , czyli "patrzeć na ręce".
Jeżeli Francuz będzie miał dla nas mniejszościowych , ofertę " nie do odrzucenia" - czyli godziwą cenę ,
za tak długie czekanie i jego konsekwencje dla każdego z nas - indywidualne,
jestem gotowa przeprosić Go , za wszystkie złe myśli które w Jego stronę kierowałam - szczególnie
w ostatnich 2,5 latach tj po wyrzuceniu z GPW.
Czekamy / choć nasza cierpliwość już się kończy/- zobaczymy , czy okaże się Gościem , czy tylko marnym człowieczkiem : kłamiącym , obiecującym , by osiągnąć własne cele.