Mnie trochę wydaje się dziwne, że patrowicz pojawia się nagle z dużą ilością akcji i chęcią niesienia pomocy.
Tym bardziej, że tej ilości poniżej 5% nie musiał zgłaszać.
Pytanie otwarte: czy chce w ten sposób sobie pomóc , bo te akcje są nic nie warte czy może chce jeszcze więcej tych akcji kupić.
On jego syn, czy może żona, ciotka, prababka...
Osobiście sam nie wiem co o tym sądzic.