Dodam tylko, że wytrzymał w ww opisanym wątku dość długo. Puścił "bąka" i zatruł powietrze dopiero o 19.49 gdy temat wątku nieco ewoluował na : "Pani prof. G. Ancyparowicz członkini ..." choć nie od samego początku. Trzeba przyznać. Trzymał się dzielnie. Jak widać tylko do 19.49. I ta usunięta przez moderatora interwencja w obronie swego ja dokonana przez PPP to już objaw wściekłości?