Z drugiej strony są argumenty, żeby ta cena nie była wysoka.
Spółka jest nieznana (trochę się pokazali, ale to żadna znana marka w porównaniu do gigantów), ma niską kapitalizację i nóż na gardle, a to zawsze jest wykorzystywane jest bez litości w negocjacjach.
Spółka zapewnia tylko własność intelektualną, ale nie zapewnia linii do produkcji urządzenia, co w przypadku tych urządzeń nie jest jednak takie ważne.
Z tych względów od dawna mowa jest o 100 mln i nic wyżej... a jak będzie, to zobaczymy.