Napisałem, że najprawdopodobniej będzie aresztowany, bo dopuścił się ewidentnego przestępstwa nieogłoszenia upadłości jakieś 2 lata temu, czym doprowadził wiele osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, nieuregulowania należności podatkowych i składkowych, niewypłacenia wynagrodzeń pracownikom i wielu innych. Jest prawdopodobne, że będzie starał się gdzieś ukryć. Sprawa wkrótce będzie głośna, więc taka jest kolej rzeczy. Aforti to obecnie bankrut, który nie ma ani pieniędzy, ani majątku. Facet już w 2020 roku widział, co się dzieje i starał się manipulować danymi finansowymi, przedstawiając nieprawdziwe dane o spółce i prowadził kreatywną księgowość. To co się teraz dzieje, było już w 2020 i 2021 roku absolutnie do przewidzenia, bo ile może działać firma z marżą 5 mln zł i kosztami 50 mln zł, bez kapitału własnego finansująca się tylko z pożyczek ( było ich zgodnie z bilansem na nieco ponad 100 mln zł ), które też trzeba spłacać? Sama matematyka mówi, że tych pieniędzy starczyło na maksimum 2 lata. Nie wiem, na co on liczył? Ogłosiłby upadłość, syndyk częściowo spłaciłby wierzycieli, a gość miałby spokój.